top of page
Zdjęcie autoraAzjatycki

Uliczny Potwór



Sajgon

… o pułapce numer jeden czyli o :"ULICZNYM POTWORZE".

Jeżeli jest coś co za pierwszym razem uderza nas bardziej niż te 35 stopni w cieniu, to z pewnością będzie to szeroko pojęta „ulica” właśnie. W takiej względnie poukładanej Malezji czy Tajlandii, kierowcom można zarzucić lekceważące podejście do przepisów drogowych (czerwone światło bywa mylone z zielonym, podwójna ciągła czasem znika, a chodnik bywa ulicą), ciężką (ołowianą!) stopę ( z drugiej strony szerokie ulice, 2zł za litr 95-tki na Shellu sprawia, że nawet kierowca Priusa zapomina o pojęciu „jazdy ekonomicznej”), czy też kierowców, którzy prawa jazdy na oczy w życiu nie widzieli.

Jest jednak takie miejsce daleko, daleko, w odległej galaktyce, w którym przytoczone powyżej przykłady są jeno pobożnym życzeniem lokalnego odpowiednika WORD-u. Proszę państwa, miejsce to znajduje się w Indonezji, Potwór Uliczny ma na imię JAWA i śmiem twierdzić, że jest najbardziej egzotyczniutkim poTWOREM w układzie słonecznym. Jest monstrualnie wielki, piekielnie głośny, a z jego oczu bije najjaskrawsze światło. Porównywalny tylko do tego z Sajgonu. Nota bene, namiastkę możecie zobaczyć w naszym filmiku promocyjnym (krótki kadr z Sajgonu ujęty jest w 2.42 minucie, ale oczywiście zachęcam do obejrzenia całego materiału).


Na ulicy, po prostu się dzieje. Co dziesięć metrów porozstawiane są lokalne garkuchnie, które produkują cudowności o zapachu chilli, szpinaku, owoców morza i czosnku. Ktoś parzy kawę, ktoś wyciska sok z zielonych pomarańczy/ trzciny cukrowej, ktoś miksuje smoczy owoc z guawą, a ktoś jeszcze inny rozłupuje tasakiem głowę... i tu zależnie od sezonu; kolczastego duriana, lub młodego kokosa. Na ulicy – niby południowo-wschodnia norma – ruch lewostronny, ale... czasem też prawostronny. W trasie, kolorowe, zdezelowane ciężarówki wyprzedzające na, nie trzeciego, a szóstego. W mieście korki skuterów i wciskanie się w każdą możliwą lukę. Na zielonym się jedzie. Na czerwonym też. Zdziwienie też mogą wywołać ludzie na dachach ciężarówek, mobilnych stogów siana, trzymający się tegoż stogu widłami (sic!). Mało? No to jedziemy dalej. Pięcioro pięcio-, siedmio-latków palących goździkowe fajki na jednym motorze (z czego prowadzi ten, który dosięga do biegów nogami ). Dwóch gości wiozących dziesięciometrową drabinę, przewieszoną przez ich głowy, przy czym dżentelmeni ci siedzą na dwóch różnych motorach. Historie można mnożyć, troić i opowiadać godzinami. Można też doświadczyć ich na własnej skórze. Ponownie, namawiam na szklaneczkę JD z lodem przy karminowym blasku zachodzącego słońca (osobie, która w komentarzach odpowie poprawnie na poniższe pytanie, stawiam jedną kolejkę).

Pytanie:

Dlaczego jawajski Policjant zatrzymuje nas na środku skrzyżowania, wstrzymując tym samym cały ruch?

a) Nielegalne prowadzenie pojazdu

b) Łapówka

c) Zdjęcie na facebooka z białą twarzą i +10 do lansu wśród znajomych

P.S. Ostatnio bardzo popularne w Indonezji video, które sprowadziło lawinę obelg pod kierunkiem Indonezyjczyka "jadącego" na rydwanie, "ciągniętym" przez kurczaka. Takie rzeczy tylko w Indonezji.


Jak zwykle pisał: Pawel

Commentaires


bottom of page